środa, 26 listopada 2014

Malowanie, kosmetyki, ale,,, prać też trzeba.

Witajcie.

Temat dzisiejszego wpisu jest tak bardzo przyziemny i znajomy dla Nas wszystkich, że wplótł się w codzienną rutynę każdej z Nas. Nigdy nie miałam z tym problemu, akurat pranie zalicza się do tych obowiązków dnia codziennego, które lubię (w przeciwieństwie do prasowania!)
Dzięki projektowi Everydayme.pl pranie stało się czystą przyjemnością.
Projekt, o którym mowa, dotyczył kapsułek żelowych do prania Vizir. Produktu tak niepozornego, lecz tak genialnego w swej istocie, że brak mi odpowiednich słów.


 Jako Ambasadorka otrzymałam zestaw, a w nim:




-pełnowymiarowe opakowanie kapsułek piorących Vizir Original Fresh (15szt.) MOJEEE ULUBIONE!!
- przewodnik projektu
- książeczkę badania opinii
- 15 pojedynczych opakowań z kapsułką i 15 ulotek do przekazania innym.
Nie została mi ani, jedna, w dodatku musiałam oddać kilka ze swojego pełnowymiarowego opakowania.
Zaciekawiona, po zużyciu testowego opakowania przetestowałam wszystkie trzy warianty zapachowe Original Fresh, Fresh Flower, Sensitive Clothes. Jednak ostatecznie moim ulubieńcem został Original, świeży, delikatny zapach czystości.







Kapsułki Vizir to nowa technologia, nowa formuła, ale przede wszystkim nowa jakość. Dla mnie to wygoda, czystość, świeżość i ,,, oszczędność czasu.

Czym są te kapsułki? Kapsułki są nowym środkiem piorącym. Płynny skoncentrowany środek piorący, jest zamknięty w żelowej kapsułce, która całkowicie rozpuszcza się w bębnie pralki, od najniższej temperatury!



Kapsułki są ekonomiczne, nie potrzebujesz 10 detergentów np. do koloru, do tkanin delikatnych, dla alergików, dla wzmocnienia koloru, dla uzyskania idealnej bieli. Kapsułki zachowują te wszystkie cechy, więc,,, oszczędzamy pieniądze. Pudełko jest szczelnie zamykane, niewielkie i zajmuje niewiele miejsca. Łatwe w użyciu,,, po prostu wrzucasz kapsułkę do pustego bębna pralki, wrzucasz na nią pranie, nastawiasz temperaturę i idziesz na kawusię :) Żadnego rozlewania, czy rozsypywania, jak w przypadku sypkich i płynnych detergentów. No i czysta szufladka :D


Jako Ambasador w kampanii przeprowadziłam wiele rozmów o kapsułkach, otrzymałam również kilka ankiet od osób, którym podarowałam próbki do przetestowania. I kapsułki otrzymały same pochlebne opinie. Zaraziłam nimi moją mamę, zapomniała że istnieje proszek :) Zachęcam również Was, by wypróbować te niepozorne maleństwa i móc cieszyć się czystą świeżością, którą zapewni Wam Vizir w kapsułkach. Zapraszam również na everydayme.pl.


 Pozdrawiam :*

piątek, 15 sierpnia 2014

Nuta Prowansji - moje 3 grosze.

Witajcie!


Już schyłek kampanii LPM. Większość Ambasadorek już dawno oceniła produkty Le Petit Marseilais.
Mój aparat na szczęście już działa, więc kilka zdjęć również się znajdzie.

Paczka Ambasadorki była piękna! Oczarowało mnie proste, a jednocześnie eleganckie opakowanie. Na dodatek ekologiczne, co już całkowicie pozytywnie nastawiło mnie do marki i zawartości paczki.




W paczce znajdowały się:
Przewodnik Ambasadorki
Kremowy żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy
Mleczko nawilżające do skóry bardzo suchej
oraz 20 zestawów próbek żelu i mleczka.


Miłym i gustownie wykonanym dodatkiem był list, czy może też deklaracja,,, takiej oto treści




Moja kampania przebiegała dość szybko i spontanicznie. Kilka próbek powędrowało do moich znajomych, kilka rozdałam nowo poznanym mamom, na placu zabaw :) A inne zaś rozdałam w pracy i podczas "babskiego" wieczorku, który zorganizowałyśmy z przyjaciółkami. Czym zachwyciły Nas kosmetyki Le Petit Marseillais i jakie zrobiły na Nas wrażenie? Zapraszam do przeczytania recenzji.

Żel pod prysznic "Kwiat pomarańczy" to kosmetyk o bardzo lekkiej, kremowej konsystencji.



W nieco pudrowym zapachu, można wyczuć delikatną nutę pomarańczy, która doskonale orzeźwia podczas kąpieli.
Żel bardzo dobrze się pieni, pozostawiając skórę nawilżoną, odżywioną i pięknie pachnącą.



Opakowanie przyciąga wzrok. Estetyczne, proste i wygodne. Zawiera kompletny opis działania kosmetyku oraz skład.


Zapach białych pomarańczy doskonale orzeźwia i dodaje energii, to na pewno nie jedyny żel pod prysznic LPM jaki wypróbowałam!

Mleczko nawilżające do skóry bardzo suchej. Niejednokrotnie już pisałam na blogu, że mam problem z bardzo suchą skórą, zwłaszcza na nogach. To mleczko jest chyba stworzone z myślą o mnie!


Delikatna emulsja świetnie się rozprowadza i wchłania niemal natychmiast!
Mleczko bardzo dobrze nawilża, przynosząc ulgę ściągniętej suchej skórze, przywracając jej komfort i równowagę!


 Zapach słodkich migdałów utrzymuje się na skórze, ale nie należy on do przytłaczających. Jest delikatny i przyjemny. W składzie trzy fantastyczne składniki, którym zawdzięczamy kojące działanie mleczka: masło Shea, olejek arganowy oraz słodkie migdały.


To cudeńko zostało zamknięte w 250ml opakowaniu z praktyczną pomką. Dzięki swej konsystencji jest bardzo wydajne. Ciekawa jestem jak spisze się Mleczko LPM z mleczkiem figowym.

Pewnie większość z Was, przy wyborze kosmetyków zwraca dużą, jeśli nie największą uwagę na zapach. Gwarantuję, że jeśli jeszcze nie poznałaś Le Petit Marseillais, to przy pierwszej kąpieli zakochasz się bez pamięci! LPM zamknęło w swoich kosmetykach najpiękniejszą esencję Prowansalskich pól,,, Daj się ponieść zmysłom i wyobraźni :)

Pozdrawiam :*

niedziela, 30 marca 2014

Natura w hołdzie zdrowiu kobiety.

Witajcie!

Ostatnio mało zajmowałam się blogiem, było to wynikiem mojej sytuacji zdrowotnej. Niestety nowy rok nie oszczędza mnie i moich bliskich pod tym względem. Powoli sytuacja się normuje i myślę, że powoli wrócę do systematycznego pisania.

Tymczasem chcę przedstawić Wam opinię o dwóch produktach. Są to kosmetyki do higieny intymnej Green Pharmacy. Kosmetyki tej firmy poznałam jakiś czas temu i zachwyciłam się nimi. Tym bardziej ucieszyłam się z wiadomości, że zostałam wybrana z grona Klubowiczek Klubu Elfa Pharm do testowania tych produktów. A są to: Żel do higieny intymnej dla skóry wrażliwej Rumianek lekarski i Alantoina oraz Pianka do higieny intymnej Szałwia lekarska i lawenda lekarska.
Higiena intymna jest niezwykle ważna w Naszym życiu, dlatego też przywiązujemy ogromną uwagę do środków dla niej przeznaczonych. Poszukujemy łagodnych, delikatnych środków, które będą myć i pielęgnować, ale również chronić intymne części ciała. Do takich właśnie środków należą kosmetyki do higieny intymnej Grenn Pharmacy, o których działaniu sama miałam okazję się przekonać.



Żel do higieny intymnej dla skóry wrażliwej Rumianek lekarski i Alantoina


Producent pisze: "Żel do higieny intymnej dla skóry wrażliwej. Do codziennej higieny intymnej. Nie zawiera mydła. Myje i nawilża. Delikatnie pielęgnuje. Daje uczucie komfortu i świeżości. Wygodny w użyciu. Naturalny odczyn zgodny z pH okolic intymnych chroni przed podrażnieniami. Ekstrakt rumianku lekarskiego łagodzi podrażnienia, działa antybakteryjne i przeciwzapalne, alantoina przyspiesza gojenie drobnych ubytków śluzówki."


Żel został umieszczony w 370ml, zaciemnionej butelce.


Dozuje się go za pomocą pompki, jest to doskonałe rozwiązanie dla kosmetyku o płynnej konsystencji. Pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości kosmetyku.



Zapach żelu jest bardzo przyjemny, słodkawy. Można wyczuć charakterystyczną nutę zapachu rumianku.
Żel jest półpłynny, przeźroczysty.


 Bardzo dobrze się pieni i jest niezwykle wydajny.



Żel świetnie się sprawdza. Pozostawia skórę odświeżoną, daje uczucie komfortu i świeżości. Jest bardzo łagodny, nie podrażnia, nie uczula, nie wywołuje pieczenia. Zawarte w nim składniki odczuwalnie wpływają na jego subtelne działanie. Myślę, że doskonale sprawdziłby się również jako środek do higieny intymnej dla mam w połogu.

Pianka do higieny intymnej Szałwia lekarska i Lawenda lekarska.


Od producenta dowiemy się, że: "Delikatna pianka do codziennej higieny intymnej z ekstraktami roślinnymi jest nowoczesnym preparatem o specjalnej, szczególnie lekkiej konsystencji. Zapewnia odczucie komfortu i świeżości. Posiada wspaniałe właściwości odświeżające i antyseptyczne. Łatwo się zmywa, nie wysusza skóry, łagodzi podrażnienia, współdziała z naturalnym poziomem PH miejsc intymnych, przeciwdziała powstawaniu infekcji. Nie zawiera mydła. Idealnie dostosowana do wrażliwej skóry. Zalecana do higieny intymnej zarówno kobiet jak i mężczyzn."


Opakowaniem dla pianki jest 150ml tuba, z dozownikiem. Pojemność może wydawać się niewielka, ale uwierzcie jest bardzo wydajna.


W tubie znajduje się przeźroczysty płyn, który po naciśnięciu pompki zmienia się w śnieżnobiałą, delikatną piankę.
Zapach pianki jest niezwykle rześki i świeży. Połączenie zapachu szałwii i lawendy wyjątkowo przypadło mi do gustu.



Pianka jest niezwykle delikatna, ale bardzo skuteczna. Doskonale myje i odświeża. Skóra pozostaje nawilżona i chroniona dzięki antyseptycznym właściwościom zawartych w niej ziół. Nie podrażnia, nie uczula.


Wybierając pomiędzy powyższymi kosmetykami, zdecydowanie stwierdzam, że moje serce podbiła pianka. Lekka konsystencja, śliczny zapach, delikatne ale jednocześnie skuteczne działanie. Będzie to kolejny produkt Green Pharmacy jaki zagości w mojej łazience na stałe.

Warto wspomnieć o jeszcze jednaj, istotnej rzeczy. Kosmetyki te nie zawierają w swoim składzie, żadnych parabenów, barwników ani konserwantów. Są wolne od tego typu substancji, co podnosi ich jakość na tle innych produktów i zwiększa bezpieczeństwo stosowania. Z całą odpowiedzialnością polecam Wam te produkty, na pewno będziecie zachwycone!



Zapraszam również do Klub Elfa Pharm



Pozdrawiam :*

niedziela, 2 marca 2014

Kętrzyński - nie tylko do sałatek!

Witajcie!

Przy niedzieli chcę się z Wami podzielić przepisem jaki dostałam jakiś czas temu. Dla fanów sałatek i nie tylko. Przy okazji przedstawię bliżej produkt, jeden ze składników. Będzie to Majonez Kętrzyński, który otrzymałam w paczce od CredoPr.


Kilka słów o produkcie od producenta:
"Majonez stołowy kętrzyński produkowany jest na bazie oleju rzepakowego z uszlachetnionych odmian, żółtka w proszku, uzdatnionej wody i bukietu przypraw. Majonez posiada jednolitą gładką konsystencję o jasnokremowej barwie. Zapach charakterystyczny dla majonezu. Smak lekko kwaskowaty właściwy dla użytych przypraw. Majonez kętrzyński jest doskonałym dodatkiem do sałatek, jaj i wędlin, może stanowić również cenny zamiennik masła i margaryny w przygotowaniu kanapek. Produkt nie zawiera konserwantów i sztucznych dodatków."


Majonez znajduje się w standardowym szklanym słoiczku o pojemności 280g, choć w ofercie firmy znajdują się również inne gramatury. Konsystencja majonezu jest delikatna i kremowa, doskonale łączy składniki sałatki. Smak jest wyrazisty i zdecydowany, potwierdzam, że również lekko kwaskowaty. Nie przytłacza on jednak potrawy, a idealnie podkreśla, wydobywając walory smakowe. Mnie doskonale smakuje on z sałatką jarzynową, jajkami i wędliną. Na jego bazie robiłam również domowy sos do hamburgerów i smakował wybornie! Myślę, że jest bardzo dobrym Polskim produktem.


By pokazać Wam go w "naturze" poprosiłam męża o zrobienie fotek, podczas przyrządzania sałatki (jedna z jego ulubionych :)

Sałatka z kurczakiem z zupkami chińskimi.

Składniki:
- podwójna pierś z kurczaka ( dość duża)
- 3 łyżki przyprawy gyros
- 1p. kukurydzy
- 1p. fasolki czerwonej
- 1 zupka chińska łagodna / najlepiej Vifon/
- 1 zupka chińska ostra
- 2 czerwone papryki
- 1-2 cebulki / jeśli nie lubisz nie musisz dodawać/
- 3-4 ogórki konserwowe
- 3-4 łyżki majonezu
- oliwa do smażenia

 Kurczak się chłodzi :)

Przygotowanie:
Pierś kroimy w kostkę, obtaczamy w przyprawie gyros i podsmażamy na złocisto. Odstawić do wystudzenia. Makaron z zupek chińskich kruszymy do miski, dodajemy wszystkie przyprawy dołączone do zupki. Cebulkę, paprykę i ogórki kroimy w kosteczkę. Kukurydzę i fasolę osączamy z zalewy. Wystudzonego kurczaka dodajemy do pozostałych składników i łączymy z majonezem. Doprawiamy wg własnego smaku. Odstawiamy na ok. 2 godz. by makaron napęczniał. 


Smacznego :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Wyniki.

Witam!

Przepraszam Was za tak długi czas oczekiwania.
By nie przeciągać,,, 
 

Z 45 zgłoszeń generator liczb wylosował 3!!!

Zwycięża więc nusinka!
Gratuluję serdecznie i czekam do piątku na dane do wysyłki nagrody.

Pozdrawiam :*

poniedziałek, 17 lutego 2014

Chrom forte z zieloną herbatą GorVita

Witajcie!

Wiosna chyba przyjdzie do Nas szybciej niż zwykle. Pogoda piękna, niedługo zrzucimy warstwy ubrań i będziemy eksponować ciało. No właśnie,,, najwyższy czas pomyśleć o sylwetce. Nadal walczę ze zbędnymi kilogramami. Prócz kosmetyków sięgam również po suplementy. i dziś o jednym z nich.




Chrom Forte z zieloną herbatą - GorVita. Preparat dostałam od agencji CredoPr i z chęcią podjęłam się jego przetestowania.

Producent o produkcie:
"Chrom Forte.
30 kapsułek, Suplement diety
Preparat zawiera źródło chromu, cynku i witaminy B6
  • Garcinia cambogia zmniejsza apetyt i łaknienie.
  • L-karnityna  wspiera pracę   układu mięśniowego  i układu  krążenia.
  • L-karnityna wspomaga proces odchudzania, przyspiesza spalanie tłuszczu.
  • Chrom przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu makroskładników odżywczych.
  • Chrom pomaga w utrzymaniu prawidłowego poziomu glukozy we krwi.
  • Witamina B6 przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu białka i glikogenu.
  • Witamina B6 przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego.
  • Witamina B6 przyczynia się do regulacji aktywności hormonalnej.
  • Zielona herbata wspomaga trawienie i redukcję tkanki tłuszczowej.

Skład: Sproszkowane liście zielonej herbaty, sproszkowany z owoc tamaryndowca malabarskiego (Garcinia cambogia), L-karnityna, witamina B6 (chlorowodorek pirydoksyny),  chromu (chlorek chromu), żelatyna ( składnik kapsułki).

Składniki
1 kapsułka
Zalecana dzienna porcja
- 1 kapsułka
Zielona herbata
200 mg
200 mg
Garcinia cambogia
100 mg
100 mg
L-karnityna
50 mg
 50 mg
Witamina B6
1,2 mg (85,7%)*
1,2 mg  (85,7%)*
Chrom
30µg ( 75%)*
30µg  (75%)*
(* )- % zalecanego dziennego spożycia

 Preparat znajduje się plastikowej tubie, zakręcanej i zabezpieczonej folią, więc mamy pewność, że suplement jest nieotwierany. Tuba znajduje się w kartonowym opakowaniu. Wszelkie informacje dotyczące stosowania, skład, są na nim umieszczone.
Kapsułki są łatwe do połknięcia, bezsmakowe i bezzapachowe.



Jeśli chodzi o działanie to zauważyłam kilka rzeczy. Łatwiej znoszę przerwy pomiędzy posiłkami, nie podjadam, nie czuję już takiego pociągu do słodyczy. Wydaje mi się, że jako suplement wspomagający odchudzanie spisuje się całkiem nieźle. Nie dziwi mnie to zupełnie ponieważ to kolejny produkt GorVity, który zdecydowanie polecam!



Pozdrawiam :*

/wyniki rozdania niedługo - cierpliwości :)/

czwartek, 13 lutego 2014

Żyworódka w płynie - moje ostatnie odkrycie

Witajcie!

Wiele razy czytałam o leczniczych właściwościach żyworódki, jednak nigdy nie spotkałam takiego preparatu. Kiedy otrzymałam Żyworódkę w płynie Gorvity od agencji Credo Pr, zastanawiałam się nad jej zastosowaniem, ponieważ producent pisze, że można ją stosować zarówno na twarz jak i na włosy.


"Wzbogacona ekstraktem z aloesu. Zawiera w składzie leczniczą wodę mineralną: wodorowęglanowo-chlorkowo- sodową, bromkowo – jodkowo- borową.
Działanie płynu jest związane z naturalnymi właściwościami ekstraktu żyworódki pierzastej oraz aloesu. Rośliny te zawierają  flawonoidy, katechiny, witaminę C, mikro i makroelementy takie jak: krzem, miedź, mangan, selen, glin, potas, wapń, żelazo. Wykazują działanie  antybakteryjne, osłaniające, łagodzące i regenerujące naskórek podrażniony różnymi czynnikami zewnętrznymi m.in. mikrouszkodzeniami mechanicznymi. Skutecznie przyspieszają proces jego odnowy, stabilizują gospodarkę hydro-lipidową przywracając skórze elastyczność, witalność  i odpowiednie nawilżenie  dla skóry podrażnionej i mocno wysuszonej. Ekstrakt z żyworódki polecany  jest również do regeneracji włosów. Wzmacnia   i regeneruje ich strukturę, pomaga w usuwaniu łupieżu. Płyn może być stosowany jako tonik nawilżający dla skóry odwodnionej i wrażliwej. Daje  przyjemne uczucie świeżości, przywraca jej gładkość i blask. Może być stosowany do każdego rodzaju skóry.









Sposób użycia:
Stosować zewnętrznie kilka razy dziennie lub w zależności od potrzeb, delikatnie rozprowadzając  płyn na skórę ( np. za pomocą płatków kosmetycznych) i pozostawić aż do wchłonięcia.

Składniki/ INCI:
Aqua, Kalanchoe Pinnata Extract, Aloe Barbadensis Extract, Glycerin, DMDM Hydantoin.

Składniki pochodzenia naturalnego. Nie zawiera alkoholu. Jeżeli występuje osad to jest on zjawiskiem naturalnym. Należy w tym przypadku wstrząsnąć butelką.
Testowany dermatologicznie. Produkt nie testowany na zwierzętach."



Przyznacie, że sam opis brzmi bardzo obiecująco. Ja zdecydowałam się na aplikację mgiełki tylko na twarz.
Stosowałam ją po oczyszczeniu twarzy, o różnych porach dnia. Czystą skórę spryskiwałam mgiełką i pozwalałam jej swobodnie wchłonąć się w jej głąb. Po kilku chwilach nie było po niej śladu, skóra ją spijała niemalże :) Jej wpływ na skórę jest fantastyczny, natychmiast nawilżona, nawodniona. Aplikacja na suchą, ściągniętą skórę, skutkowała ukojeniem i złagodzeniem dyskomfortu. Wszelkie podrażnienia znikały bardzo szybko, potraktowane tym produktem. 


Opakowanie jest bardzo wygodne. 115ml buteleczka z atomizerem, świetnie się sprawdza, rozprowadzając mgiełkę o sporej średnicy. Jedno psiknięcie wystarczy by pokryła całą twarz. Jej konsystencja jest płynna i rzadka, jak woda, więc nie ma mowy o zapychaniu pompki. Zapach kosmetyku jest przyjemny, delikatny, choć można wyczuć subtelną woń wody borowej.


Chyba nie trzeba lepszej rekomendacji, niż ta, którą zawiera opakowanie,,,

Bardzo ciekawy kosmetyk o właściwościach rewitalizujących i leczniczych. 

Pozdrawiam :*