Witajcie!
Lato zbliża się wielkimi krokami, a ja podjęłam jakiś czas temu wyzwanie. Walka z cellulitem, walka o zgrabniejszą i bardziej wysportowaną figurę! Żeby nie zapeszać, nie napiszę więcej szczegółów ( jeśli chodzi o wymiary :P), prócz tego, że waga pokazuje wynik ujemny! Jednak zamierzam z Wami podzielić się moimi odkryciami, spostrzeżeniami i sposobami. Będę pisać o kosmetykach, które pomagają mi w walce z cellulitem, a także o innych zagadnieniach związanych z powyższym.
Sposób użycia: Stosować rano i wieczorem w miejscach wymagających wyszczuplenia. Wcierać do całkowitego wchłonięcia.
Konsystencja i zapach. Żel w mlecznym kolorze ma silny zapach. Od razu po otwarciu tubki można poczuć bardzo orzeźwiający zapach mentolu i olejku kamforowego. Żel nie spływa, dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
Działanie. Po nałożeniu żelu czuć przyjemne chłodzenie, kiedy nałożyłam go "za dużo" chłód stawał się dotkliwszy :) Po wchłonięciu czuć delikatne mrowienie. Różnicę w wyglądzie skóry zauważyłam bardzo szybko. Miejsca dotknięte, no dobra, nie owijam w bawełnę :) Uda, pośladki i brzuch stały się wygładzone, sprężyste i jędrniejsze. Nie tylko w dotyku. Wizualnie w mojej skórze, zwłaszcza na udach, gdzie było najgorzej, zaszła wielka zmiana. Widoczne dotąd grudki podskórne, stopniowo się zmniejszały i po ponad miesiącu wygładziły. Oczywiście nie jest to jeszcze idealny stan skóry, ale wierzcie mi zmiana jest ogromna!
Lato zbliża się wielkimi krokami, a ja podjęłam jakiś czas temu wyzwanie. Walka z cellulitem, walka o zgrabniejszą i bardziej wysportowaną figurę! Żeby nie zapeszać, nie napiszę więcej szczegółów ( jeśli chodzi o wymiary :P), prócz tego, że waga pokazuje wynik ujemny! Jednak zamierzam z Wami podzielić się moimi odkryciami, spostrzeżeniami i sposobami. Będę pisać o kosmetykach, które pomagają mi w walce z cellulitem, a także o innych zagadnieniach związanych z powyższym.
Dziś zacznę od genialnego kosmetyku, który mnie ogromnie zaskoczył!
Dostałam go do przetestowania od prostoznatury.pl
Poczekał troszkę na swoją kolej, ale bardzo żałuję, że nie wypróbowała go od razu i nie wyrzuciłam jego poprzednika w kosz!
Żel DRENAFAST BIOCOL, bo o nim mowa! Wg producenta:
"Wyszczuplający i ujędrniający żel antycellulitowy, z naturalnymi ekstraktami algi i arniki, które aktywują czynniki odpowiedzialne za efekt odchudzania . Kofeina przyczynia się do likwidacji grudek tłuszczowych, poprawiając krążenie i ukrwienie skóry. Regularne stosowanie żelu przyczynia się do zmniejszenia "skórki pomarańczowej", pozostawiając skórę miękką i gładką.
Sposób użycia: Stosować rano i wieczorem w miejscach wymagających wyszczuplenia. Wcierać do całkowitego wchłonięcia.
Składniki INCI: Aqua,
Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trideceth-9, Propylene Glycol,
Fucus Vesiculosus, Caffeine, Arnica Montana, Tocopheryl Acetate,
Dimethicone, Carbomer, Menthol, Camphor, Potassium Iodine, Glucose,
Perfume, Tetrasodium EDTA, BHT, Triethanolamine, Hexyl Cinnamal,
Citronellol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothizolinone.
Pojemność: 200 ml"
W mojej opinii:
Opakowanie. 200ml tuba, zamykanie typu "klik". Świetnie się sprawdza, przy kosmetyku tego rodzaju.
Konsystencja i zapach. Żel w mlecznym kolorze ma silny zapach. Od razu po otwarciu tubki można poczuć bardzo orzeźwiający zapach mentolu i olejku kamforowego. Żel nie spływa, dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
Działanie. Po nałożeniu żelu czuć przyjemne chłodzenie, kiedy nałożyłam go "za dużo" chłód stawał się dotkliwszy :) Po wchłonięciu czuć delikatne mrowienie. Różnicę w wyglądzie skóry zauważyłam bardzo szybko. Miejsca dotknięte, no dobra, nie owijam w bawełnę :) Uda, pośladki i brzuch stały się wygładzone, sprężyste i jędrniejsze. Nie tylko w dotyku. Wizualnie w mojej skórze, zwłaszcza na udach, gdzie było najgorzej, zaszła wielka zmiana. Widoczne dotąd grudki podskórne, stopniowo się zmniejszały i po ponad miesiącu wygładziły. Oczywiście nie jest to jeszcze idealny stan skóry, ale wierzcie mi zmiana jest ogromna!
Zdecydowanie, z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że to kosmetyk najskuteczniejszy jaki dotąd miałam okazję nałożyć na "moje kompleksy" :D
Polecam!!!
Już niedługo na blogu recenzja innego produktu na cellulit ;)
Miłego wieczoru :*
zupełnie nie znam, fajnie, że się sprawdza
OdpowiedzUsuńNa wet nie spotkałam się z tym produktem :) Na razie stosuje inne, ale będę go miała na oku
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam w aptece ten specyfik, cena 60zł mnie odstraszyła :(
OdpowiedzUsuńooo, brzmi ciekawie, nawet bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńchociaż ja to szukam raczej "napinaczy" skóry...
pozdrawiam, Cholera Naczelna / 4cholery.blogspot.com
rowniez go mam, bardzo przypadl mi do gustu;)
OdpowiedzUsuńa nie lepsza po prostu naturalna kawa, a raczej peeling kawowy :)?
OdpowiedzUsuństosuję domowy peeling kawowy, ale sam nie dałby rady :)
UsuńBardzo go polubiłam. Jest jednym z lepszych kosmetyków ujędrniających :)
OdpowiedzUsuńteż używam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo pomogło serum i peeling z Eveline, dodaję link do notki o tym:
OdpowiedzUsuńhttp://laboratoriumdextera.blogspot.com/2013/04/gotowe-na-lato-czyli-pozbywamy-sie.html
peeling szybko się nie rozpuszczał i 'motywował' do masowania nim ciała a serum przyjemnie chłodzi, na lato idealne :)
pozdrawiam
Tyle dobrego o nim czytam :)
OdpowiedzUsuń