czwartek, 28 lutego 2013

Lift Lash XXL Volume - mascara Wibo

Witajcie!

Dziś postanowiłam zrecenzować Wam jedną z nowości marki Wibo, którą dostałam do przetestowania od portalu Bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt




 W ostatnim przeglądzie poczty KLIK pokazałam Wam trzy nowe Tusze Wibo & Lovley. Testowanie rozpoczęłam od tuszu Lift Lash XXL Volume - Wibo.


 Opakowanie tuszu jest bardzo ładne, standardowe dla maskar Wibo. Optymistyczny, jasny niebieski kolor, świetnie współgra z metalicznymi czerwonymi napisami. Nadrukowane na rączkę szczoteczki oko, które prezentuje efekty jakie osiągniemy po użyciu maskary, dodatkowo zachęca do jego użycia!

Konsystencja tuszu jest zwarta, mokra, ale nie wodnista.Tusz dobrze pokrywa szczoteczkę, dzięki czemu nie ma problemu z nabieraniem go.


Szczoteczka wykonana z włosia, wygięta w łuk. Tak wyprofilowana szczoteczka ma za jednym pociągnięciem wytuszować górne lub dolne rzęsy dokładnie pokrywając je tuszem. I moim zdaniem spełnia ona swoje zadanie. Wystarczy nabrać na nią odpowiednią ilość tuszu. Szczoteczka dokładnie pokrywa tuszem, nawet najkrótsze rzęsy.  Nie skleja, ładnie rozdziela rzęsy.



Efekty. Po pomalowaniu ich jedną warstwą uzyskujemy naturalny efekt, rzęsy są podkreślone, uniesione i ładnie rozdzielone. Dwie warstwy tuszu dają bardziej spektakularny efekt, zniewalające i uwodzicielskie spojrzenie.


Foto 1- bez tuszu
Foro2 - 1 warstwa
Foto 3 - 2 warstwy

Świetnie wydłuża, ładnie podkręca rzęsy i zadowalająco je pogrubia. 

Trwałość jest zaskakująca! Tusz świetnie się trzyma, nie kruszy i nie osypuje. Rzęsy po nałożeniu dwóch warstw są nadal naturalnie miękkie i sprężyste. Zupełnie jakby nie były pomalowane.




Lift Lash zdecydowanie przypadł mi do gustu i będzie to już kolejny tusz Wibo, który na stałe zagości w mojej kosmetyczce. Oceniam go na 5+ i szczerze polecam!

Zapraszam już wkrótce, na recenzje dwóch pozostałych tuszy Volume Booster i False Lashes oba od Lovley.

Miłego dnia :)